czwartek, 6 czerwca 2013
Rozdział #7
Żałowałam, że wybudziłam się z tego snu. Był on cudowny. Prawie dowiedziałam się tego co chciałam wiedzieć. Ale z jednej strony dobrze, że się obudziłam. Ten sen mi coś uświadomił. Mianowicie to, że byłam zakochana w Jacobie. Ale czy to wypadało? On miał 21 lat, a ja chociaż wydawałam się mieć około 14, miałam zaledwie 4. Lecz nie umiałam zapanować nad tym uczuciem. Po prostu kochałam go. Nic się nie dało z tym zrobić. Uświadomił mi to dopiero ten sen. Po za tym, zastanawiałam się czy mu to powiedzieć. Pewnie by się ze mnie śmiał. Ale on zawsze jest ze mną szczery. Lepiej będzie jak mu to powiem. Nawet nie zauważyłam, że od mojego obudzenia się minęła godzina. Wstałam, ubrałam się w ciuchy z wczoraj i znów zaczęłam rozmyślać. Głownie o tym jak powiem Jacobowi, że się w nim zakochałam. To było trudne. Przecież nie wypalę prosto z mostu: "Hejka! Wiesz podobasz mi się.". To by było dziwne... Nie takiego czegoś nie mogłam zrobić. Myśląc coraz to intensywniej zasnęłam.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz